Krwawy koszmar

STINGK

Może zacznę od tego, że jednak gwiazdka to i tak za dużo dla tego pseudo filmu, pozbawionego jakichkolwiek wartości przeznaczonych dla gatunku, jakim jest horror.

Całość przypomina amatorski filmik zrobiony przez grupkę przyjaciół, którzy bez talentu i pomysłu postanowili zabić czas nakręcając coś, co z założenia miało być horrorem. Wyszedł, niestety, żałosny film, bez większego sensu. Bo oto mamy seryjnego mordercę, który morduje wszystkich czym popadnie i to tylko dlatego, że przypomniały mu się wydarzenia sprzed kilku lat.

Aby pokazać z każdej strony jaki ten film jest beznadziejny, zacznę od aktorów, a raczej ludzi, którzy występują w tym żenującym „dziele”. Cała obsada doskonale by się sprawdziła w produkcjach TVN-u, typu „W-11” czy „Detektywi”. Widać po tym całym towarzystwie, że nie mieli wcześniej styczności z kinem, mam też wątpliwości, czy widzieli jakiś film. Kolejny badziew, to oczywiście scenariusz, a raczej coś co go przypomina. Irytująca fabuła, płytkie, bez wyrazu postaci. No i ten koleś, który postanawia przelecieć swoją paskudną koleżankę, zdradzając tym samym, niczego sobie, dziewczynę. W tym filmie głupota goni głupotę, a widz może, co najwyżej, strzelić sobie w łeb, albo wyłączyć telewizor, by tylko uwolnić się od najgorszego horroru w historii kina. Takie są fakty, których nikt nie zmieni, a od tej „superprodukcji” gorsza może być jedynie jej kontynuacja.

Jestem szalenie dumny, że mam to „arcydzieło” w swojej kolekcji :/

[link widoczny dla zalogowanych]

Pajak · Wysłany: Śro 22:26, 08 Lis 2006 Temat postu:

Boon Collins popisał się chociażby przy "Spirit of the Eagle". Nic dodać, nic ująć. Jak dla mnie 2 z minusem, bo niektórym jednak może się spodobać takie "kino"... Gor...?;/