Stare (naprawdę stare) filmy

Pajak

W naszych czasach mamy istny wysyp filmów. Z czego 3/4 jest tak marne, że ma się drobne wyobrażenia na temat dzieciństwa reżysera... Rolling Eyes

. Gdy w takich momentach wraca człowiek do wczesnych lat 90 i końca 80 gdy filmy na kasetach vhs były towarem deficytowym a wszystko co na nich było nagrane traktowalo się jako wydarzenie tygodnia (do dziś pamiętam grupowe oglądanie horrorów z wypozyczalni z qmplami Laughing

). Nie wiem czy to chodzi może własnie o ten klimacik, swoisty urok czy może o coś czego nie jestem w stanie pojąć, a może zwyczajnie się czepiam... ale kiedyś horrory były jakieś lepsze... Nie miały mega-kosmicznych efektów specjalnych, aktorzy byli w zasadzie nieznani, ale było to jakoś fajniej Confused

. Pewnie mieli wiecej pomysłów, zaś teraz to chyba już każdy pomysł był wałkowany na każdy możliwy sposób. Pamiętam takie stare horrory "Martwica Mózgu", "Brama", "Martwe zło" (1)... qrczę Exclamation

to było coś. Prosty pomysł, dobra (jak na ten gatunek i budżet) gra aktorska. A teraz? - teraz to jest różnie Wink

KINOLUS · Wysłany: Sob 7:01, 04 Lis 2006 Temat postu: A???

Witam
A widzał ktoś z was może "Nosferatu" z 1922 r. ? Ten film to dopiero ma klimat.
pzdr.
Aha- Blair Witch Project i Egzorcysta to są horrory.

Pajak · Wysłany: Sob 11:59, 04 Lis 2006 Temat postu:

Oryginalnego "Nosferatu" niestety nie widziałem, lecz kilka remak'ów oblukałem, jes ok Wink

. Zgadzam się z Tobą co do "BLP" (tylko 1!!) i "Egzorcysty". Jest klimacik, człowiek aż się po pokoju na wszelki wypadek dyskretnie rozgląda w czasie oglądania Laughing

. Co do "BLP" to dochodzimy do setna problemu o którym wspomnialem w innym moim poście - kasa. Film nakręcony łacznie za tyle ile zarobił wizażysta w "Matrix" a jest naaaajlepszy i długo jeszcze nic go nie pobije Razz

. Jak widać wystarczy dobry (w tym pwypadku wyśmienity) pomysł a widzowie sami go docenią. Takie jest moje skromne zdanie:] aloha

Miłson · Wysłany: Sob 12:04, 20 Sty 2007 Temat postu:

No więc tak: na pierwszym miejscu postwie tutaj zdecydowanie "Upiór w operze" z chyba roku 1925. następnie już "nowsze" produkcje, czyli: "Koszmar z Ulicy Wiązów", "Halloween", "Blair Witch Project". Niestety "Nesferatu - symfonia grozy" nie oglądałem i po tym jak je oceniacie żałuje. KINOLUS mógłbyś mi powiedzieć skąd go wytrzasnąłeś?

KINOLUS · Wysłany: Wto 22:55, 21 Sie 2007 Temat postu: