..::Strach::..

JS · Dołączył: 31 Mar 2007

mam problem Sad

, niechodzi mi o filmy tylko o uczucie strachu, pewnie uważacie że strach to jest coś dobrego itd. i że łatwo go przezwyciężyć, jednak ja mam z tym problem, Embarassed

, codziennie w nocy jak se leże w łóżku ( około 24 ) no to czuje dziwne uczucie jakby tuż za drzwiami mojego pokoju albo gdzieś w domu w ciemnym kącie w mroku coś było albo na górze na strychu ( coś w stylu filmu ,,klątwa,, ) , albo jakby po moim domu łaził jakiś morderca ( w stylu Micheala Meyersa ) , niechodzi mi o strach przed duchami ( taka dusza raczej nic mi niezrobi ), bardziej sie boje tego co jest w mroku ( nigdy niewiadomo co może sie ukrywać w ciemnościach ) albo pod biórkiem Razz

itd. więc prosze o porade jak przestać sie bać, z tego co uważam to mój strach bierze sie z dużej ilości horrorów jakie obejrzałem... tylko bez głupich komentarzy i wyśmiewania sie ze mnie Wink

STINGK · Wysłany: Nie 18:38, 27 Maj 2007 Temat postu:

Trudno jest dać dobrą radę w takich sprawach. Tym bardziej, że ja już nie pamiętam, kiedy leżałem w łóżku o północy. Moje godziny spania to średno druga w nocy do dziewiątej rano. Tak więc kiedy ja się kładę, to nie mam siły żeby myśleć o strachu, poprostu robię glebę do wyra i lulu Smile

Tak więc jeżeli można wysnuć jakieś wnioski z mojej wypowiedzi, to napewno będzie to zmęczenia jako najlepszy przeciwnik strachu Smile

JS · Wysłany: Nie 22:48, 27 Maj 2007 Temat postu:

no tylko że ja cierpie na częściową bezsenność ( w ciągu całego tygodnia wystarczy mi tylko 10-14 godzin snu ) więc raz nawet byłem zaje*** zmęczony to sie po prysznicu o godzinie chyba 8.35 ( poprzedniego dnia miałem zajefajną impreze więc wróciłem dopiero o ok. 19.45 tego właśnie dnia ) sie położyłem i kuźwa niemoglem usnąć chyba chyba dopiero o 6.00 nad ranem jakoś zasnołem...

Pajak · Wysłany: Nie 23:37, 27 Maj 2007 Temat postu:

Wszystko to o czym napisaleś to tylko Twoje myśli, wyobraxnia pracuje i tyle. Musisz oddzielić fikcje kinowa od reala. Sam napisaleś, że boisz się tego co obejrzaleś kiedys... Ja aktualnie sypiam po 5-6h/dobe zgadzam się ze Stingiem - to świeny usypiacz. Zmęczenie to jest to Confused

.

JS · Wysłany: Pon 16:07, 28 Maj 2007 Temat postu:

no ale taki ktoś jak Michael Mayers raczej mółby istnieć - to po prostu morderca. Tego że duchy nie istnieją też nikt niepotwierdził, pozatym one według mnie istnieją ( mam swoje powody aby tak uważać ), pozatym niechciałbym zaprzestać oglądania tego rodzaju filmów

STINGK · Wysłany: Pon 19:24, 28 Maj 2007 Temat postu:

Skuteczną terapią mogłoby być zabicie kogoś, np. teściową, wrazie aresztowanie, sąd i tak uzna to za małą szkodliwość społeczną czynu Very Happy

A tak już zupełnie poważnie... Trzeba być realistą. Ja wierzę w to co widzę. Jak widzę nagą dziewczynę i mogę ją dotknąć, to wiem, że to dziewczyna, a nie szympans. Tak samo ze strachami w mroku. Do puki nie złapiesz Myersa za jaja, to poprostu uznaj, że go tam nie ma. Natomiast terapia na duchy... no cóż, do głowy przychodzi mi jedynie Casper Smile

JS · Wysłany: Pon 19:59, 28 Maj 2007 Temat postu:

hehehe niezły tekst z tym Casprem, ale ja nieboje sie duchów

Pajak · Wysłany: Pon 22:53, 28 Maj 2007 Temat postu:

Z ciekwości pytam: ile masz lat? serrio, bo to ważne.
fikcja >>>>> real... mówi Ci to coś??

JS · Wysłany: Wto 7:21, 29 Maj 2007 Temat postu:

eee chwilowo 16 :/ ( tak właściwie to nieiestem informatykiem ale sie zajmuje programowaniem, skryptami, modelowaniem w 3d... itd. ) , niekapuje tego z fikcja>>>>>real

Pajak · Wysłany: Wto 22:28, 29 Maj 2007 Temat postu:

STINGK · Wysłany: Śro 17:11, 30 Maj 2007 Temat postu:

Są ludzie, o których mówi się, że są "niereformowalni". Nasz kolega, o jakże przewrotnym nicku JS, wpasowuje się w schemat takiej osoby Very Happy

I szczerze powim, że bardziej, przydała by się tu encyklopedia, niż moje wyjaśniania. Jak ktoś słowo "real" lub "fikcja" myli z programowaniem, to ja w tym momencie wysiadam Smile

No ale dobra, załóżmy, że spróbuję, tak więc... horror = fikcja, a dziewczyna leżąca topless w łóżku obok mnie w letni poranek = real. Panimaju rybiata Very Happy

JS · Wysłany: Śro 19:17, 30 Maj 2007 Temat postu:

no to znam granice między fikcją i realem...

KINOLUS · Wysłany: Śro 23:05, 30 Maj 2007 Temat postu:

TO W TAKIM RAZIE ODSTAW KINO GROZY NA JAKIś CZAS

Pajak · Wysłany: Śro 23:10, 30 Maj 2007 Temat postu:

To nic nie da, wyobraźnia tak czy tak pracuje Very Happy

. Jakkolwiek to zabrzmi to uważam iż do pewnych rzeczy (tudzież wniosków) trzeba... dorosnąć. Tyle w temacie.

Osobiśćie uważam, że temat jest już godny zamknięcia. Jeszcze ktoś kto jest tu pierwszy jest zajrzy i dopiero będzie Very Happy

. Zawsze podobne topiki na forum bravo mozna założyć... Rolling Eyes

.